Lublinieckie Fora. Lubliniecki Hyde Park, Lubliniecki Firmowy.

Rita · Gość

Jakiś czas temu red. Romanek zauwazył, że burmistrz Edward Maniura i starosta Joachim Smyła oddalają się od siebie. Jest to jedna z nielicznych myśli pana Bartłomieja, z którą się zgadzam.

Pragnę zauważyć, że panowie Maniura i Smyła zawsze się od siebie różnili i społeczność Lublińca to dostrzegała. Najważniejszą różnica występuje w kwestii poparcia społecznego. Burmistrz Maniura zawsze miał je wielkie. Bezproblemowo wygrywał wybory do Sejmu i na Burmistrza Lublińca (ponad 60% poparcia).

Starosta Smyła natomiast nigdy nie uzyskał dobrego wyniku wyborczego. W wyborach na Burmistrza Lublińca przegrał z kretesem już w I turze (13,6% poparcia), zaś w wyborach do Rady Powiatu w 2006 roku uzyskał około 1100 głosów (wyborców było ponad 60 tysięcy...). Nigdy bezpośrednio lokalna społeczność nie udzieliła mu legitymacji rządzenia. Władza Joachima Smyły pochodzi bowiem od głosu radnych i struktur Porozumienia Samorządowego, na czym oparł swą władzę. Jak dla mnie, całkowicie słusznie w sensie politycznym i widać, że pan starosta podejmuje dobre decyzje polityczne. Powtarzam raz jeszcze: polityczne... Smile

W historii najnowszej Lublińca tylko Józef Widuch długotrwale utrzymał poparcie społeczne dla swych działań i do dzisiaj większość lublińczan wspomina Go z rozrzewieniem. Wyniki wyborcze pokazują, że mieszkańcy miasta są nieufni i co 4 lata odrzucają kolejnych burmistrzów. Taki los spotkał Kazimierza Dłubałę i Józefa Kazika. To samo spotka najpewniej także Edwarda Maniurę. Tym bardziej że jego kolejne wtopy typu zamieszanie z dyrekcją MDK czy targowiskiem rozzłościły sporą część lublińczan. A że to oni w wyborach bezpośrednich mogą zaakceptować bądź odrzucić daną kandydaturę, to Maniura nie może czuć się pewnym utrzymania pozycji. Bo wysokie poparcie można w Lublińcu stracić w mgnieniu oka.

Sytuacja Joachima Smyły to zupełna odwrotność. W powiecie lublinieckim utrwaliły się silnie struktury Porozumienia Samorządowego, a mieszkańcom gmin trudno jest się odzwyczaić od głosowania na "swoich" kandydatów, którzy zawsze wchodzą do Rady Powiatu. Nawet jeśli nie popierają Joachima Smyły, to i tak pośrednio oddają na niego swój głos. W następnych wyborach, o ile po drodze nie dojdzie do spektakularnej kłótni wewnątrz tej partii nie zanosi się na to, aby nastąpiła zmiana na stanowisku lublinieckiego starosty. Nawet mimo tego, że administracja Joachima Smyły jest dzisiaj ostro krytykowana za fatalny stan lokalnej edukacji, opieki społecznej czy katastrofalne wyniki powiatu lublinieckiego w rankingach pisma samorządowego "Wspolnota".

Był taki czas, kiedy Edward Maniura sam rozdawał karty w powiecie. Założył właśnie wtedy Porozumienie Samorządowe. Dzisiaj widać, że był to błąd. Bo struktury, które pomógł formować wymknęły mu się spod kontroli. I dzisiaj króluje nad nimi starosta Smyła.

Jeśli w przyszłych wyborach na burmistrza kandydować będzie Edward Maniura a na starostę Joachim Smyła, to istnieje bardzo prawdopodobny scenariusz, że zwycięsko wyjdzie z tego wyłącznie ten drugi. Już teraz widac bowiem, kto bardziej zużywa się w lublinieckim piekiełku...

Zapraszam wszystkich do dyskusji nad kolejnymi wyborami samorządowymi. Jakiś czas temu cynik wysunął dość słuszną moim zdaniem tezę, że Lubliniec nie jest w stanie wysunąć energicznego kandydata na swojego burmistrza. Może pojawią się w końcu głosy, które zainspirują kogoś do działania?

pozdrawiam

Gość

prawie analiZATOR · Gość

Mirosław · Gość

Gość

wierszokleta · Gość

Lewatywa · Gość

Lewatywa · Gość

O, matko !!! · Gość

wierszokleta · Gość

O, matko !!! · Gość

Gość

Jolka · Gość

Jolka · Gość

" Każda osoba może ten sam wiersz odczytać w całkowicie inny sposób.
I na tym właśnie polega urok poezji. Każdy czyta ją po swojemu. Tym wiersz różni się od instrukcji obsługi pralki." Wink

hydraulik · Gość