Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Nie 20:03, 31 Sty 2010 Temat postu: Re: Ni mom chęci do roboty ani rano ni wiecorem- bedę dyrekt |
|
rądo ks. Opolczyka napisał: | Walenty napisał: | ... NISKIE KWALIFIKACJE KIEROWNIKÓW I DYREKTORÓW DROGĄ DO ROZWOJU MIASTA - które ulice popierają jak burmistrza w takim myśleniu, niech się wpisują
1/ Wymyślacz |
Kolego Walnienty!
Czy tając to, co kolega napisał, doszłem do wniosku, że kolega to ma super kwalifikacje! Ani chybi, kolega to pewnie nie jest zwykłym DYREKTOREM, tylko STARSZYM DYREKTOREM SZTABOWYM, albo conajmniej DYREKTOREM DYPLOMOWANYM!
Znów w przedbiegach odpadłeś? |
|
|
|
Walenty |
Wysłany: Pią 10:52, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
Szanowny Rądelku - siedem razy już odpadałem. Ale będę walczył do upadłego, by znaleźć odpowiednio niskie, w stosunku do moich wysokich kwalifikacji, stanowisko u boku Wielkiego Przywódcy.
Radzę Ci byś sam spróbował. Ty wg tych kryteriów masz szansę na dużo lepszy stołek. Da ci on na pewno więcej satysfakcji niż stanowisko przewodniczącego partyjnych związków zawodowych w fabryce. Nie będziesz już musiał swoich niezaspokojonych ambicji realizować w necie.
Powodzenia!!! |
|
|
Mouzes |
Wysłany: Pią 8:43, 08 Sty 2010 Temat postu: Re: Ni mom chęci do roboty ani rano ni wiecorem- bedę dyrekt |
|
rądo ks. Opolczyka napisał: |
Znów w przedbiegach odpadłeś? |
Odpadł, nie odpadł ale to co się u nas dzieje z konkursami to przykre... ;( |
|
|
rądo ks. Opolczyka |
Wysłany: Czw 21:31, 07 Sty 2010 Temat postu: Re: Ni mom chęci do roboty ani rano ni wiecorem- bedę dyrekt |
|
Walenty napisał: | ... NISKIE KWALIFIKACJE KIEROWNIKÓW I DYREKTORÓW DROGĄ DO ROZWOJU MIASTA - które ulice popierają jak burmistrza w takim myśleniu, niech się wpisują
1/ Wymyślacz |
Kolego Walnienty!
Czy tając to, co kolega napisał, doszłem do wniosku, że kolega to ma super kwalifikacje! Ani chybi, kolega to pewnie nie jest zwykłym DYREKTOREM, tylko STARSZYM DYREKTOREM SZTABOWYM, albo conajmniej DYREKTOREM DYPLOMOWANYM!
Znów w przedbiegach odpadłeś? |
|
|
Walenty |
Wysłany: Czw 19:55, 07 Sty 2010 Temat postu: Ni mom chęci do roboty ani rano ni wiecorem- bedę dyrektorem |
|
Jaśnie Pan Burmistrz raczył był w odpowiedzi na pytanie mieszkańca, zadziwionego tym, że w Lublińcu łatwiej zostać dyrektorem niż referentem napisać:
"Wszystkie wymagania w ogłoszeniu o naborze zostały określone w ten sposób, aby jak najwięcej osób mogło przystąpić do naboru. Z praktyki wynika, że na stanowiska kierownicze w administracji publicznej zgłasza się niewielka ilość kandydatów (np. konkursie na dyrektora ZGKLiC uczestniczyło jedynie 5 osób, z czego tylko 2 spełniły wymagania formalne) i aby zwiększyć ilość chętnych, a tym samym możliwość wyboru, formułujemy kryteria w sposób jak najbardziej otwarty. Natomiast w przypadku naborów na niższe stanowiska urzędnicze zgłasza się relatywnie większa ilość osób, nawet przy zaostrzonych kryteriach. Wobec tego polityka personalna Urzędu w tym zakresie jest uzasadniona i chyba dla wszystkich oczywista. "
Wnioskuję o nagrodę dla naszego wodarza w dziedzinie administracji, zarządzania i ekonomii. I o nagrodę specjalną Akademii Humoru.
Takie rzeczy to tylko w Lublińcu. Im wyższy stołek - tym niższe wymagania. A insynuacje wrażej opozycji, manipulowanej przez wiadome siły zamiejscowe, dotyczące ustawiania konkursów tak by wygrał Bierny Mierny ale Wierny, uważam za odrażające i nieprawdziwe.
NISKIE KWALIFIKACJE KIEROWNIKÓW I DYREKTORÓW DROGĄ DO ROZWOJU MIASTA - które ulice popierają jak burmistrza w takim myśleniu, niech się wpisują
1/ Wymyślacz |
|
|